- Nie ładnie wykorzystywać pijanej dziewczyny.- powiedziałam patrząc mu w oczy.
- Przecież mówiłaś, że nie jesteś pijana.- Adam uśmiechnął się.
- Bo nie jestem.- zaśmiałam się i go pocałowałam.
Wiedziałam, że niedaleko nas stoi Łukasz i obserwuje nas. Chciałam żeby poczuł się tak samo jak ja, żeby był wściekły i upokorzony, żeby dał mi spokój. To było moje jedyne marzenie w tej chwili. Stałam tyłem do ściany a Adam był przywarty do mnie. Całowaliśmy się długo i namiętnie, jakby każde z nas długo wyczekiwało na ten moment. Zanurzyłam ręce w jego włosach, najwidoczniej spodobało mu się to. Jego dłonie czułam na całym ciele, od karku wzdłuż pleców a nawet na tyłku, ale nie przejęłam się tym za bardzo, byłam za bardzo wstawiona. Nagle podszedł do nas Łukasz, złapał Adama za koszule i uderzył go z całej siły, aż upadł na ziemie. Łukasz stał i patrzył to na mnie to na Adma.
- Pojebało Cię ?! - wrzasnęłam.- Co Ty sobie myślisz co?! Że możesz tak bić wszystkich ?! - uklęknęłam przy Adamie, żeby sprawdzić czy coś mu się stało. Całe szczęście oprócz krwotoku z nosa i rozciętej wargi był cały.
- Nie pozwolę, żeby jakiś koleś traktował Cię jak dziwkę.- starał się mówić spokojnie a mnie zatkało mnie.
- Dziwkę powiadasz...- nie zważałam na to, że zebrał się tłum ludzi obserwujących całe to zajście w oczekiwaniu na bójkę o dziewczynę.- a co powiesz na to, że ja tego chciałam ? Chciałam się z nim całować i chciałam żeby mnie tak macał..- Łukasz tylko przewracał oczami, myślał, że kłamie.- Myślisz, że tylko Ty możesz całować się z innymi dziewczynami ?! Że ja już nie mogę ? No to jesteś w błędzie.- stałam z nim twarzą w twarz i na szczęście udało mi się nie płakać.
- To z Pauliną to nie tak jak myślisz to..
- Tak już to słyszałam.- przerwałam mu.- wiem co widziałam i dla twojej wiadomości wolę być dziwką przyjaciela niż dziewczyną kłamcy i oszusta.- odwróciłam się i ruszyłam w stronę drzwi wejściowych.
Gdy wyszłam na zewnątrz zimny wiatr otulił moje ramiona. Oparłam się o mur i zaczęłam płakać. Nie panowałam nad tym. Łzy same spływały mi po policzku, głośno szlochałam. Usłyszałam jak otwierają się drzwi wejściowe, ktoś wyszedł i chyba szedł w moją stronę. Nie popatrzyłam kto to. Poczułam czyjąś rękę na ramieniu, odwróciłam się i zobaczyłam Adama. Miał rozciętą wargę i zwichrowane włosy ale to dodawało mu uroku.
- Przepraszam to moja wina.- udało mi się wydukać przez łzy.
- Nie, to ja nie powinienem Cię całować.- zaśmiał się.- Dobrze się czujesz ? - otarł mi łzę z policzka.
- Tak, w porządku.- wymusiłam uśmiech.- Tylko trochę mi w głowie buzuje.
- Nic dziwnego jak tyle wypiłaś.- ponownie się zaśmiał.- Chodź odprowadzę Cię do domu.
- Nie, chcę jeszcze zostać.. Przyszłam tu zapomnieć, a poza tym nie chcę żeby mnie rodzice zobaczyli w tym stanie.- zaśmiałam się tym razem ja. Wytarłam oczy palcami.- Kurde chyba rozmazałam makijaż..
- Iść po Anite ?
- Gdybyś mógł, i powiedz, żeby wzięła kosmetyki i drinka dla mnie.- patrzył przez chwile na mnie po czym udał się do wejścia. Przystanął przy drzwiach i odwrócił się.
- Całowałaś się ze mną, żeby zemścić się na Łukaszu ? - spytał.
- Nie. Tak. Nie wiem.- popatrzyłam przepraszającym wzrokiem.- Przepraszam, nie chciałam, żeby to tak wyszło.- nie odpowiedział tylko wszedł do środka. Kucnęłam i schowałam głowę w rękach. Jaka ja jestem głupia. Zawsze co bym nie zrobiła czy powiedziała okazuje się głupstwem. Długo nie musiałam czekać, przyszła Anita i przytuliła mnie.
- Chodź poprawię Ci makijaż.- powiedziała i zaprowadziła mnie na ławkę. Usiadłyśmy i zaczęła mi poprawiać makijaż. Po chwili milczenia zapytała.- Na prawdę nie dasz szansy Łukaszowi?
- Nie, chyba nie. Sama nie wiem.- przerwałam na chwile, by wypić drinka, który mi przyniosła.- Kocham go, ale nie wybaczę mu tego co mi zrobił.
- Łukasz to mój kuzyn.- zaczęła powoli.- kocham go, uważam, że to co zrobił nie jest w porządku wobec Ciebie, ale powinnaś dać mu szanse wytłumaczyć wszystko. On na prawdę Cię kocha.
- Tu nie ma czego tłumaczyć. Wiedział o co chodzi Paulinie, wiedział jak bardzo jej nie znoszę a ona mnie a mimo wszystko dał się jej oszukać.
- Wiesz tylko tyle ile zobaczyłaś,a może on wcale tego nie chciał, może Paulina go do tego zmusiła ?
- Gdyby tego nie chciał zaprotestowałby a on tylko stał ! Rozumiesz ? Stał i nic nie zrobił, to tak jakby też tego chciał. Jakby chciał się z nią całować.- znowu zaczęłam płakać, poprawki makijażu nic nie pomogły.
- Ale to dla Ciebie chciał zakończyć całe to przedstawienie z Pauliną, dla Ciebie.- wkurzona pokazywała palca na mnie, jakby mnie oskarżała.- Bo Cię kocha. A Ty robisz mu wielką awanturę i nie odzywasz się. Ty mu kazałaś z nią pogadać.
- Ale nie kazałam mu jej zapraszać do domu i całować ! - wrzasnęłam. - A jak Ty byś się czuła gdybyś zobaczyła Krzyśka całującego się z jakąś dziwką co ? - wszystko we mnie buzowało. Nie mogłam uwierzyć, że moja najlepsza przyjaciółka staje po stronie Łukasza i uważa, że to on jest poszkodowany a ja jestem wszystkiemu winna.
- Nie mówimy teraz o mnie i o Krzyśku ! Nie chcę się z Tobą kłócić..
- Właśnie to robisz..- przerwałam jej.
-... ale uważam, że źle robisz całując się na oczach Łukasza z Adamem.
- Będę się całować z kim będę chciała a wam nic do tego. A Łukaszowi szczególnie, nie jesteśmy już razem, więc niech da mi spokój. I Adamowi też.
Odwróciłam się i ruszyłam przed siebie. To ostatnio wychodzi mi najlepiej. Odwrócić się i odejść, uciec od problemów. Była tak zła, że nie wiedziałam gdzie idę, obraz rozmazywał mi się przed oczami, łzy leciały ciurkiem. Przed oczami znowu stanął mi obraz sprzed kilku dni, jak Łukasz i Paulina całowali się. Prześladował mnie każdej nocy. Zawsze gdy zamykałam oczy. Nie mogłam przestać o tym myśleć, starałam się bardzo mocno ale nie mogłam. Jeszcze teraz gdy straciłam przyjaciółkę całkiem się spieprzyło. Nie chcę takiego życia. Nie chcę cierpieć. Wszystko mnie przerastało. Nic mi się nie układa. Alkohol buzował w moich żyłach, czułam jak się trzęsę. Nogi mi się plątały, więc zdjęłam buty, żebym nie złamała przez przypadek szpilki i szłam na bosaka chodnikiem. Nagle poczułam, że Anita może mieć racje, że trochę za bardzo wzięłam to do siebie, powinnam z nim pogadać, wysłuchać go, ale nie potrafiłam spojrzeć mu w oczy. Bałam się. Bałam się ponownie zaufać. Bałam się kolejnego cierpienia. Bałam się porażki. Bałam się, że kiedyś może mnie zdradzić na prawdę i wtedy nie zbędzie powrotu. Bałam się, że następnym razem tego nie zniosę. Tyle myśli kotłowało mi się w głowie. Gdy przechodziłam przez ulicę nie usłyszałam nadjeżdżającego samochodu...
_____________________________________________________________________
Inny miałam pomysł na ten rozdział a inaczej wyszło.
Szczerze mówiąc wypadek planowałam kilka rozdziałów dalej, ale jakoś tak wyszło i jest teraz.
Kłótni między Zuzą a Anitą też nie miało być.
Więc jak widać totalnie zmieniłam ten rozdział ;D
Trochę pisany na szybkiego, więc od razy przepraszam za jakiekolwiek błędy.
Fajny ;DD
OdpowiedzUsuńNa szybkiego , ale mnie się bardzo podoba <3 Ja myślałam że będzie chciała popełnić samobójstwo xd
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej jej przygody mi się podobają, ale Łukasz by mógł jej w końcu wytłumaczyć o co wtedy chodziło ; )
OdpowiedzUsuńSuper ;) Ale akcja z tą bójką Adama i Łukasza - zachwycająca. Normalnie prawdziwe kino akcji ;) Czekam z niecierpliwością na kolejną część ;*
OdpowiedzUsuńNa szybkiego, ale wyszło dobrze ;) czekam na kolejny rozdział :D
OdpowiedzUsuń