8 maj 2011

Rozdział 6

Co on tu robi ? Widziałam kątem oka trochę wkurzoną minę Dominika.
- To ja już pójdę.- popatrzyła na Łukasza i pocałował mnie w policzek.- Do zobaczenia jutro.
- Pa.- odpowiedziałam i patrzyłam jak odchodzi. Gdy zniknął w ciemnościach odwróciłam się do Łukasza. Patrzył na mnie i uśmiechał się. Wyglądał seksownie i tajemniczo.
- Więc co to za ważna sprawa ? - spytałam a on się jeszcze szerzej uśmiechnął.
- Nie cieszysz się, że mnie widzisz ? - podszedł bliżej.- Bo ja bardzo.
- O co Ci chodzi ? W co Ty grasz ? - skrzyżowałam ręce na piersi.
- Ja ? W nic nie gram. Po prostu chciałem Cię zobaczyć.
- No to zobaczyłeś, możesz już wracać do domu.- powiedziałam stanowczo.
- Wiem, że tego nie chcesz.- podszedł jeszcze bliżej a ja cofnęłam się.- Podobasz mi się. Wtedy gdy
po raz pierwszy Cię zobaczyłem przed galerią nie mogłem przestać o Tobie myśleć. Potem w parku odnowiły się moje nadzieje na odnalezienie Cię. Wydawałaś się wtedy inna niż we Wrocku, taka cicha, spokojna, wrażliwa ale tak samo piękna.- spoważniał. słuchałam nie mogąc w to uwierzyć.
- Każdą dziewczynę tak bajerujesz ? - zapytałam nie patrząc mu w oczy.
- Nie jestem taki sam jak wszyscy.- już się nie uśmiechał.
- Każdy tak mówi.- otworzyłam bramę i wchodziłam już na podwórko, gdy on złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie. Nasze ciała stykały się. Trzymał mnie w mocnym i stanowczym uścisku. Czułam bicie jego serca, przyśpieszone ale nie bardziej niż moje. Patrzył mi głęboko w oczy. Czułam jego oddech na skórze aż przeszły mnie ciarki. Nasze wargi się spotkały. Zapomnieliśmy się w długim, namiętnym i pełnym rozkoszy pocałunku. To dziwne, dzisiaj dwóch chłopaków, mój najbliższy przyjaciel i kuzyn mojej przyjaciółki, którego w ogóle nie znam wyznali, że zakochali się we mnie, z obydwoma się całowałam, a z jednym nadal to robię. Gdyby widział to Dominik pewnie by mnie znienawidził. Starałam się o tym nie myśleć, tylko skupić się na Łukaszu i na tym co właśnie się stało. Jego pocałunek wywołał na moim całym ciele dreszcze, miałam ochotę na jeszcze, nie chciałam tego przerywać, chciałabym zatrzymać teraz czas.
- Zuzka! Do domu! Natychmiast!.- krzyknął tato z drzwi. Oderwaliśmy się od siebie od razu.
- O Boże.- podniosło mi się ciśnienie. Łukasz wydawał się spokojny.- Muszę iść. Pa.- pobiegłam do domu zostawiając go samego na chodniku. Tato był wkurzony.
- Cześć tatusiu.- udałam niewiniątko i pobiegłam do swojego pokoju.
- Pogadamy jutro.- krzyknął za mną.
Była 22. Dzisiaj wydarzyło się zbyt dużo. Miałam tyle rzeczy do przemyślenia. Wzięłam szybki prysznic i położyłam się do łóżka. Na szczęście nie miałam zadanej pracy domowej na jutro. Leżałam na łóżku a Meysi położyła się koło mnie. Przytuliłam się do niej i głaskałam jej futerko, rozmyślając o dzisiejszym dniu. Co ja mam teraz zrobić ? Jak się jutro w szkole zachować ? Nie chcę zranić Dominika, to mój przyjaciel, zawsze mogłam na niego liczyć i chcę, żeby tak zostało. A Łukasz ? Co z nim ? Od zawsze - a raczej od trzech dniu bo tylko tyle się znaliśmy - czuję do niego coś więcej. Nie wiem jak to określić. Nie wiem co to jest ale wiem, że nie jest mi obojętny. I ten dzisiejszy pocałunek był zupełnie inny niż Dominika. Gdy Łukasz mnie całował czułam się kobietą, dojrzałą i wartościową a nie głupią piętnastolatką. Boję się, że on tylko gra, że chce zaliczyć kolejną laskę do kolekcji. Przecież mógłby mieć każdą, co on widzi we mnie ?
- Hej. Mogę ? - Wychyliła głowę zza drzwi Gośka. Kiwnęłam głową. Usiadła na krześle koło biurka i przyglądała mi się.- No siostra nie spodziewałam się tego po Tobie.
- O co Ci chodzi ? - zapytałam domyślając się.
- No o tego Łukasza.- uśmiechnęła się.- Nie sądziłam, że tak szybko przejdziesz do rzeczy.
- Jeśli masz tak głupio gadać to wyjdź.- wkurzyłam się. Zawsze byłyśmy w dobrych stosunkach. To od niej dowiedziałam się całowaniu, miesiączce, seksie itp. Zawsze mogłyśmy na sobie polegać. Mogłam liczyć na jej wsparcie. Byłyśmy ze sobą zżyte od początku.
- Nie denerwuj się tak. Chciałam tylko powiedzieć, że nie powinnaś całować się z chłopakiem którego nie znasz i to przed domem.- przerwała.- Wiesz, że jutro rodzice zrobią Ci wykład o tym.- było to raczej stwierdzenie niż pytanie.
- Wiem.- usiadłam.- Ale ja tego nie planowałam, samo jakoś tak wyszło.- powiedziałam patrząc na nią, wiedziałam, że mnie zrozumie.- On jest inny niż wszyscy. Miły, inteligentny, tajemniczy, błyskotliwy a przede wszystkim uroczy. Znam go od niedawna ale czuje się przy nim jakbyśmy się znali od lat. Czuję coś do niego, ale nie jestem pewna co. Cały czas o im myślę, nawet śni mi się po nocach.- zaśmiałam się a ona słuchała mnie uważnie.- Gdy jest blisko czuję się niepewnie, mam dreszcze za każdym razem gdy mnie dotknie. Widzę blask w jego oczach i od razu mięknął mi kolana. Z jednej strony chciałabym z nim być, ale z drugiej boję się, że mnie zrani. Nie chcę cierpieć.
- Oj siostrzyczko.- uśmiechnęła się przyjaźnie.- wiem, co czujesz, też to kiedyś przechodziłam.
- Gdy dzisiaj mnie pocałował, czułam, że żyję, tak jakby czas się zatrzymał i był tylko on i ja, nikt więcej, żadnych przeszkód.
- Poczekaj, przemyśl to wszystko, poznaj go bliżej.- poradziła Gośka.
- Żeby to było takie proste.- wymamrotałam a ona zaśmiała się.
- Dasz radę.- poklepała mnie po ramieniu.- Musisz być silna.
- Dzięki.- przytuliłam się do niej.- za wszystko.
- Spoko. Jesteśmy siostrami, musimy trzymać się razem.- uśmiechnęła się i wstała.- Dobra ja idę bo jutro szkoła wzywa. Dobranoc.- otworzyła drzwi.- Tylko pamiętaj.. nie całuj się z chłopakami przed domem, jeszcze nie teraz.- zaśmiałam się.
- Ok. Będę pamiętać. Dobranoc.
Gośka wyszła a ja położyłam się koło Meysi. Nie mogłam zasnąć. W głowie miałam mętlik. Za dużo tego wszystkiego. Nie pamiętam kiedy usnęłam.

3 komentarze:

  1. Anonimowy8/5/11 12:14

    świetnie piszesz to jest genialne czekam na kolejne rozdzialy
    xdzbuntowana14

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy8/5/11 13:56

    Jeeeej ; o Suuuper! ♥

    czekam na nast. rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy8/5/11 14:26

    rozdział super... Robi sie coraz ciekawiej:)

    OdpowiedzUsuń